W tym roku przypada 75. rocznica bitwy o Monte Cassino, klasztoru i wzgórza we Włoszech, które wojska alianckie bezskutecznie próbowały zdobyć. Po nieudanych szturmach wojsk amerykańskich, nowozelandzkich i hinduskich, rozkaz szturmu otrzymali Polacy. Pierwszy atak rozpoczęli już w nocy z 11 na 12 maja siłami 5 kresowej Dywizji Piechoty i 3 Dywizji Strzelców Karpackich. Sukcesem zakończył się dopiero kolejny szturm i 18 maja 1944 r. rano, w ruinach klasztoru benedyktynów, patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich zatknął polską flagę. W bitwie pod Monte Cassino Polacy ponieśli ciężkie straty: ponad 900 poległych i prawie 3 tysiące rannych.
Zwycięstwo przyniosło polskim żołnierzom zasłużoną sławę, wpłynęło także bardzo budująco na nastroje w kraju. Uwieczniła je również jedna z najsłynniejszych polskich pieśni wojennych – Czerwone maki na Monte Cassino.
Jej autorem jest por. Feliks Konarski, poeta, żołnierz II Korpusu, który we śnie ujrzał masyw góry Monte Cassino, zwały gruzu, a w gruzach kryjące się wściekłe szczury po przebudzeniu zaczął szybko pisać słowa, które układały się w wiersz:
Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się kryje, jak szczur!
Musicie! Musicie! Musicie!
Za kark wziąć i strącić go z chmur!
I poszli szaleni, zażarci,
I poszli zabijać i mścić!
I poszli- jak zawsze- uparci!
Jak zawsze – za honor się bić!
Czerwone maki na Monte Cassino,
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew!
Przejdą lata i wieki przeminą,
Pozostaną ślady dawnych dni!
Tylko maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosły krwi!
Runęli przez ogień straceńcy!
Niejeden z nich dostał i padł…
Jak ci z Somosierry szaleńcy!
Jak ci spod Rokitny, sprzed lat!
Runęli impetem szalonym
I doszli... I udał się szturm!
I sztandar swój biało-czerwony
Zatknęli na gruzach, wśród chmur!
Czerwone maki na Monte Cassino…
Czy widzisz ten rząd białych krzyży ?
To Polak z honorem brał ślub!
Idź naprzód! Im dalej, im wyżej, tym więcej ich znajdziesz u stóp!
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy!
Historia ten jeden ma błąd!
Czerwone maki na Monte Cassino…
Była noc, gdy Feliks Konarski obudził swego przyjaciela Alfreda Schutza, prosząc go by jak najszybciej do słów jego pieśni ułożył muzykę. Tak powstał utwór, którego ostatnia zwrotka stworzona została w drodze z obozu na linię frontu, gdy autor ujrzał przy drodze samotną mogiłę żołnierską, a na niej bukiet czerwonych maków…